26 listopada 2012

Finestra - pizzeria nie tylko dla studentów

Finestra - wnętrze (źródło [1])

Słowem wstępu

W pobliżu Politechniki Łódzkiej znajduje się kilka lokali, w których można tanio (choć nie zawsze smacznie) zjeść, napić się, czy po prostu spotkać się ze znajomymi. Część z tych knajp istnieje niezmiennie od lat i wytrzymuje okres wakacyjny, kiedy studentów w okolicy jest jak na lekarstwo, a część - niestety - kończy swoją działalność wraz z końcem roku akademickiego.

Jaki jest przepis na sukces w przypadku lokali usytuowanych w okolicy ul. Stefanowskiego? Czy wystarczy serwować średniej jakości jedzenie i tanie piwo? Zdecydowanie: NIE. Takie knajpy w końcu tu już są - mowa o Indeksie i Tawernie obecnych w politechnicznym krajobrazie od wielu lat. By móc z nimi konkurować, lokal powinien wyróżniać się czymś więcej - ciekawym menu, wystrojem, czy niepowtarzalną atmosferą. Spełnienie choć jednego z tych warunków, pozwoli przyciągnąć nie tylko studentów, ale i klientów spoza kampusu akademickiego.

Taką atmosferę udało się stworzyć Finestrze. Jest to na pozór zwyczajna pizzeria, nie różniąca się od swoich osiedlowych odpowiedników, a jednak jest w niej coś, co przyciąga nie tylko w czasie "okienka", ale i w piątkowy wieczór czy sobotnie popołudnie. Co to takiego? Oprócz smacznego i taniego jedzenia - przyjazna atmosfera. Finestra jest to typowo rodzinny interes. I znów sprawdza się przysłowie o pańskim oku, które konia tuczy. Dzięki zaangażowaniu właścicieli, udało im się stworzyć pizzerię, która śmiało może konkurować nie tylko z pobliskimi studenckimi knajpami, ale i sieciówkami takimi jak Da Grasso, Solo czy Presto.

17 listopada 2012

MEG MU - afrykańskie rytmy na czarnych talerzach

MEG MU logo

Słowem wstępu

MEG MU cook & design to pierwsza afrykańska knajpa w Łodzi. Czego mogą spodziewać się niezaznajomieni z kuchnią afrykańską Łodzianie, decydując się na wizytę w tym lokalu? My mieliśmy nadzieję zostać zaskoczeni - feerią smaków, których nigdy i nigdzie wcześniej nie próbowaliśmy, wystrojem i muzyką, przywodzącym na myśl gorący Czarny Ląd.

O tym czy twórcom MEG MU udało się nas zaskoczyć i czy warto się tam wybrać, dowiecie się z naszej recenzji (która, z powodu sporych zmian w MEG MU, została zaktualizowana dnia 12.03.2013).

Zapraszamy do lektury!

12 listopada 2012

Pozytyvka - pozytywny aspekt naleśnikowej konkurencji


Słowem wstępu

No i stało się. W ścisłym centrum Łodzi, bo na ulicy Piotrkowskiej 72 (na parterze Grand Hotelu) pojawił się lokal, który rzuca wyzwanie niezwykle popularnej w naszym mieście naleśnikarni Manekin (notabene, znajdującej się dosyć blisko, bo na ul. 6 Sierpnia). 

Skoro Pozytyvka - bo tak nazywa się ta nowo otwarta naleśnikarnia (i pierogarnia) - jest oczywistą konkurencją dla pobliskiego Manekina, to my - klienci - powinniśmy się cieszyć i radować, że powstała. Dlaczego? Z prostego powodu - zdrowa konkurencja to pozytywna, konstruktywna siła wolnego rynku, na której klient zawsze korzysta.

Poniżej znajduje się nasza subiektywna opinia o Pozytyvce. Jeśli boicie się iść tam w ciemno, gorąco zachęcamy do przeczytania tej recenzji!

1 listopada 2012

5ty smak - kuchnia trochę bez smaku


Aktualizacja

Uwaga poniższa recenzja jest już nieaktualna. W miejscu lokalu 5ty smak do tej pory żaden inny nie zagrzał długo miejsca. Przez kilka miesięcy pod tym adresem można było znaleźć francuskie bistro La Marmite. Ale lokalowi temu nie udało sie przełamać złej passy restauracji mieszczących się pod adresem Struga 4. Potem pojawiła się filia restauracji Nienażarty, ale również podzieliła los swoich poprzedników.

Słowem wstępu

Prawda jest taka, że w Łodzi brakuje lokali z kuchnią wegetariańską, zaś popularność Green Way'a jest dowodem na to, że istnieje popyt na tego rodzaju kuchnie. My, co prawda, do wegetarian nie należymy, ale od czasu do czasu lubimy zrobić sobie przerwę od mięsa. Tym razem wybraliśmy się do 5tego smaku - dosyć nowego (otworzony został w sierpniu br.) baru wegetariańskiego oferującego dania przyrządzane według Kuchni Pięciu Przemian.

Niestety, lokal ten nie sprostał naszym (wcale nie tak wygórowanym) oczekiwaniom. A dlaczego? O tym możecie przeczytać w tej krótkiej recenzji - zapraszamy do lektury.