Kto i po co?

Ona:

zakochana w Hiszpanii i wszystkim, co hiszpańskie.
kocha podróże, w trakcie których ma okazję poznać miejscową kulturę i spróbować miejscowych specjałów.
uwielbia spędzać czas w towarzystwie inspirujących ludzi,
dobrej książki (najchętniej iberoamerykańskiej) lub dobrego filmu.
ze znajomymi najchętniej spotyka się w klimatycznych lokalach,
których na szczęście w Łodzi jest coraz więcej.
od restauracji oczekuje przede wszystkim miłej atmosfery.
lokal powinien robić dobre wrażenie już od samego wejścia.
kulturalna obsługa, przytulne wnętrze, dobra muzyka w tle.
jedzenie?
poza tym, że smaczne, powinno być jeszcze estetycznie podane (najlepiej na kwadratowym talerzu ;-))

On:

po godzinach spełnia się robiąc zdjęcia.
chętniej od budynków i zabytków, fotografuje ludzi w różnych sytuacjach,
w imię idei "zdjęcie budynku, każdy może zrobić takie samo, a zdjęcie tego konkretnego momentu mam tylko ja".
teraz najwyraźniej będzie musiał polubić robienie zdjęć jedzeniu i wnętrzom ;-)
również uwielbia podróże.
jego marzeniem jest odwiedzenie dalekiej Argentyny i nieco bliżej położonej, Portugalii.
w knajpach szuka przede wszystkim dobrego jedzenia,
a w menu zwraca uwagę oczywiście na pozycje mięsne.
ważne jest też, żeby na jedzenie nie kazano mu czekać godzinami.
w zamian za miłą obsługę, chętnie ofiaruje kelnerowi napiwek.
atmosfera?
ważne, żeby nie było za głośno.
zazwyczaj jada w towarzystwie i nie lubi się przekrzykiwać.
zwraca ogromną uwagę na oświetlenie - niestety, często na nie pomstuje.

Oni:

razem tworzą zgrany duet.
chętnie wychodzą do knajp - zarówno tych sprawdzonych, jak i nowo otwartych.
nie zawsze mówią jednym głosem.
czasem to, co podoba się jej, jego irytuje.
i na odwrót.
stąd też pomysł bloga, na którym będą mogli kulturalnie się pokłócić.
oczywiście tylko w kwestiach "kuchenno-lokalowych".

Pomysł:

Bardzo często przed zdecydowaniem się na odwiedziny w jakimś łódzkim lokalu, szukali w internecie opinii na jego temat. Niestety zazwyczaj opinie te były zdawkowe i fragmentaryczne, brakowało w nich także zdjęć lokali (a przecież wystrój jest naprawdę ważny). Chcąc nie chcąc i tak musieli ryzykować i przekonywać się na własnej skórze (a raczej żołądku), że dane miejsce im nie odpowiada.

Po kilku rozmowach i dyskusjach, w końcu postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i stworzyć Łódź od Kuchni. Serwis, który z jednej strony pomoże osobom niezdecydowanym dokonać wyboru właściwego miejsca na poranne/popołudniowe/wieczorne spotkanie, a z drugiej, zmotywuje ich samych do bywania tu i tam i "badania Łodzi od Kuchni".

Z perspektywy czasu widzą, że pomysł wypalił i dzięki wsparciu czytelników, są w pełni zmobilizowani nie tylko do „bywania” i tworzenia szczegółowych i wartościowych recenzji, ale i do rozbudowywania Łodzi od Kuchni o kolejne działy - oczywiście również poświęcone kulinarnej stronie ich miasta.

Serdecznie dziękują czytelnikom za wszystkie przejawy ich aktywności – zarówno na stronie, jak i na facebookowym fanpage’u Łodzi od Kuchni. Czekają na więcej i sami obiecują dawać jeszcze więcej!

Ona i On.