25 września 2013

[Rozmowy Kuchenne] Zaraz Wracam

Zaraz Wracam Łódź od Kuchni

Wielu uważa, że w tym klimatycznym, niewielkim lokalu znajdującym się w bramie przy ul. Piotrkowskiej 101, można zjeść najlepszą tartę w Łodzi. Ponad pół roku temu na Łodzi od Kuchni opublikowaliśmy recenzję tego miejsca, zaś dziś prezentujemy wywiad z Grzegorzem Sierbą - współwłaścicielem bistro Zaraz Wracam.

Rozmowa ta jest kontynuacją naszego cyklu "Rozmów Kuchennych", dzięki któremu macie szansę poznać opisywane przez nas lokale "z tej drugiej strony". Spojrzeć na nie z perspektywy osób, które je stworzyły, prowadzą i rozwijają.

Jak powstało Zaraz Wracam? Kto stoi za sukcesem tego lokalu? "Mam pomysł na knajpę, ale nie mam pieniędzy, by wystartować" - czy jest jakieś wyjście z tej sytuacji? I dlaczego już nigdy nie zobaczycie oferty tego bistro na grouponie? ;-) Serdecznie zapraszamy do lektury!


Łódź od Kuchni: Naszą rozmowę chcielibyśmy zacząć klasycznie, a więc od pytania o początek działalności Zaraz Wracam (grudzień 2010 roku). Czy decyzja o otworzeniu bistro była jedną z tych decyzji, do których długo się dojrzewa, czy może wręcz przeciwnie - było w niej dużo spontaniczności?
Grzegorz Sierba: Zdecydowanie nie było w niej nic spontanicznego (śmiech). A to dlatego, że nie otworzyliśmy Zaraz Wracam z własnych środków finansowych - skorzystaliśmy z dofinansowania z Unii Europejskiej w ramach dotacji dla spółdzielni socjalnych - a taką jesteśmy. Zanim w ogóle wynajęliśmy lokal, musieliśmy przejść przez etap wielu szkoleń, przygotowań, rozliczania oraz wydawania dotacji. Wszystko to zajęło prawie osiem miesięcy i dopiero wtedy zaczęliśmy remont lokalu, który potrwał około dwóch miesięcy.

Zaraz Wracam Łódź od Kuchni
Ale jak to się stało, że w ogóle zdecydowaliście się złożyć wniosek o dotację z UE?
Zanim zdecydowaliśmy się na stworzenie spółdzielni socjalnej, część z nas próbowała dostać środki na prowadzenie własnej, indywidualnej działalności, zaś pozostałe osoby pracowały już na etacie. W momencie, gdy pojawiła się opcja otworzenia swojej knajpki, postanowiliśmy porzucić swoje dotychczasowe zajęcia oraz plany i zaangażować się w ten pomysł. To bistro, tak naprawdę, jest wypadkową wyobrażeń naszej piątki o tym, co chcielibyśmy robić.
Skoro już krążymy wokół tematu “spółdzielni socjalnej” to chcielibyśmy zapytać wprost - polecasz tę formę współpracy osobom, które marzą o otworzeniu swojego lokalu? Z jednej strony otrzymuje się pokaźny zastrzyk pieniędzy z Unii, z drugiej - do założenia spółdzielni socjalnej potrzebne jest co najmniej pięć osób, co pozwala nam sądzić, że współpraca momentami może być utrudniona - mogą pojawiać się jakieś “tarcia”.
Zaraz Wracam Łódź od Kuchni
No tak, ale do tarć czasem wystarczą tylko dwie osoby (śmiech). A tak już bardziej na serio to najważniejsze, aby dobrze dobrać zespół. W naszym przypadku wszyscy znaliśmy się wcześniej i nikt nie znalazł się tu “z przypadku”. Oczywiście tarcia były, są i będą, ale na szczęście są to nieporozumienia na płaszczyźnie prywatnej, a nie biznesowej, które dość łatwo i szybko można rozwiązać. Najważniejsze, że niezmiennie mamy wspólny cel i chcemy, by bistro Zaraz Wracam jak najlepiej funkcjonowało.

Wracając do odpowiedzi na pytanie “czy warto?” - jeśli ktoś chciałby otworzyć swój lokal, ale brakuje mu środków do rozpoczęcia działalności (tak było w naszym przypadku) to współpraca w formie spółdzielni socjalnej oraz aplikowanie po dofinansowanie z Unii Europejskiej jest bez wątpienia dobrym rozwiązaniem. Chciałbym także dodać, że taka forma działalności gospodarczej daje nam możliwość realizacji również innych celów, poza ściśle ekonomicznymi. Chodzi tu dodatkowo o zaangażowanie społeczne. Choć warto podkreślić, że otrzymanie dotacji nie jest łatwą sprawą - jest duża konkurencja oraz sporo papierologii. Jednak jeśli jest się wystarczająco zdeterminowanym i pewnym swojego pomysłu, jest duża szansa, by ją otrzymać.
Zaraz Wracam tartami stoi. Choć wielu łodzian odwiedziło już Wasze progi to na pewno są też mieszkańcy naszego miasta, którzy nigdy u Was nie byli. Którą tartę z Waszego menu mógłbyś z czystym sumieniem polecić osobie podczas jej pierwszej wizyty w Zaraz Wracam?
Hmm, na pewno dość bezpiecznym i bardzo smacznym wyborem byłaby tarta lotaryńska - z boczkiem i z ementalerem. Ale prawdę mówiąc powoli odchodzimy o tych “bezpiecznych” kompozycji smakowych, ponieważ okazało się, że te “niebezpieczne” cieszą się dużo o wiele większym powodzeniem. Jako  przykład mogę wskazać chociażby tarty zawierające konfiturę cebulową lub mniej oczywiste składniki (wśród nich chorizo, taleggio, bryndzę i inne). Wynika to z tego, że zdecydowana większość naszych gości to osoby, które ciągle do nas wracają. Jeśli ktoś do nas przychodzi to raczej nie z przypadku, ale z konkretnym zamysłem, aby zjeść tartę. Nasi goście bardzo chętnie zamawiają nowe pozycje z menu, dlatego ciągle musimy eksperymentować i tworzyć kolejne kompozycje smakowe.

Zaraz Wracam Łódź od Kuchni
A czy zdarzyły Wam się jakieś “wpadki”? Nowe tarty, które nie zachwyciły gości i szybko zostały wycofane z menu?
Jeśli się zdarzały, to nikt o tym - poza nami - się nie dowiedział (śmiech). A tak na poważnie to mamy naprawdę dużą grupę stałych klientów, którzy po prostu ufają naszym pomysłom i chętnie zamawiają nowe tarty. Oczywiście każdą kompozycję najpierw sprawdzamy na naszym podniebieniu i jeśli nie do końca jesteśmy do niej przekonani, po prostu nie wprowadzamy jej do menu.
W naszej recenzji Zaraz Wracam wspomnieliśmy o tym, że trochę brakuje nam podziału tarty na dwa rozmiary - większą i mniejszą porcję. Czy rozważaliście kiedykolwiek taki pomysł?
Tak, myśleliśmy o tym, ale ostatecznie, po rozważeniu za i przeciw, odrzuciliśmy go. Po pierwsze dlatego, że dzięki jednej, zawsze takiej samej porcji, nie mamy problemu ze sprzedaniem wszystkich tart w tym samym dniu, w którym je wypiekliśmy. Po drugie, wydaje nam się, że aktualny rozmiar - ćwiartka tarty - jest dość uniwersalny i optymalny. Przychodzi do nas stosunkowo dużo par i najczęściej zamawiają dwie, różne tarty, by później wymieniać się smakami. Nikt, do tej pory, nie narzekał na przejedzenie lub niedojedzenie.

Zaraz Wracam Łódź od Kuchni
Przejrzeliśmy wiele opinii internautów na temat Zaraz Wracam i bardzo ciężko było nam znaleźć taką, która byłaby dla Was nieprzychylna - choć naprawdę się staraliśmy ;-) Internet internetem, ale czy zdarzyli Wam się klienci awanturujący się?
Oj tak, były u nas takie osoby, ale tylko i wyłącznie dlatego, że zaangażowaliśmy się we współpracę z portalami zakupów grupowych - czego nigdy więcej nie zrobimy. W tym czasie przychodziły do nas osoby, które miały pretensje o to, że w menu nie ma schabowego ani pomidorówki. I domagali się z tego powodu zwrotu pieniędzy.

Tak, jak wcześniej wspomniałem, do Zaraz Wracam raczej nie przychodzą osoby z przypadku, więc klientów awanturujących się jest naprawdę niewiele i raczej nie zdarzają się reklamacje. Atmosfera tego miejsca, indywidualne podejście do klienta i sympatyczna obsługa - to wszystko sprawia, że jeśli nawet są drobne niedociągnięcia, to są one wybaczane.

Zaraz Wracam Łódź od Kuchni
Na koniec chcielibyśmy zapytać o plany - oczywiście o ile możesz je zdradzić. Co czeka Zaraz Wracam w nieodległej przyszłości? Zmiana lokalu? Drugi lokal? Rewolucja w menu?
Część planów mogę zdradzić. Zaczynając od końca - rewolucji w menu, póki co, nie będzie. Natomiast już w te wakacje planowane było otwarcie drugiego lokalu - letniego - w Domku Ogrodnika w Parku Źródliska. Byłby on otwarty wyłącznie w tą cieplejszą część roku. Niestety z różnych powodów musieliśmy przełożyć otwarcie letniej siedziby na przyszły rok. Mogę jeszcze zdradzić, że w planach jest drugi lokal w Łodzi… Ale niczego więcej nie powiem, nie chcę zapeszać. Oprócz tego zaangażowaliśmy się we franczyzy społeczne, ale to, oczywiście, wyłącznie poza Łodzią. Nie chcemy sobie robić konkurencji w naszym mieście (śmiech).
Dziękujemy za rozmowę i życzymy, aby plany otworzenia drugiego Zaraz Wracam jak najszybciej się urealniły.
Również bardzo dziękuję i pozdrawiam czytelników Łodzi od Kuchni!


3 komentarze:

  1. Cudowne tarty w uroczej atmosferze! Nie wspominając o przemiłej obsłudze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jedno z fajniejszych miejsc w łodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chcemy drugiego lokalu. Najlepiej na Chojnach. Kiedy? ;-)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga - wszystkie komentarze są moderowane. Zastrzegamy sobie prawo do nieopublikowania komentarzy wulgarnych, obraźliwych, niemerytorycznych lub niezawierających konstruktywnej krytyki.