25 sierpnia 2013

Mega Burger - czy na pewno taki "mega"?


Słowem wstępu

Bez wątpienia rok 2013 jest rokiem... burgerów. Najpierw (już w połowie zeszłego roku) zaczęły się one pojawiać w menu lokali serwujących również inne jedzenie - np. w MEG MU (recenzja), w Drukarni (recenzja), w Tari Bari Bistro (recenzja) czy nawet w restauracji El Toro (recenzja). Następnie przyszedł czas na lokale specjalizujące się w burgerach - tzw. "burgerownie".

Pierwszym takim miejscem na gastronomicznej mapie Łodzi był Mega Burger - lokal znajdujący się na rynku łódzkiej Manufaktury, w tzw. Alei Rzemiosł (tuż obok naleśnikarni Suzette (recenzja)). Zachęceni chwytliwym hasłem reklamowym - "wielkie smaki Ameryki w małym lokalu" - wybraliśmy się tam na burgerową (i nie tylko) ucztę, a dzisiaj dzielimy się z Wami naszymi wrażeniami.

Życzymy przyjemnej lektury i serdecznie zachęcamy do dyskusji w komentarzach!



Gdzie i kiedy?


Adres: ul. Drewnowska 58 (Manufaktura, Aleja Rzemiosł)

Strona www: Jedynie facebookowy fanpage

Telefon: 662 106 936 (dowozy na telefon)

Godziny otwarcia:
Pon. - Czw.11:00 - 23:00
Pt. - Nd.11:00 - 24:00
Niedz.11:00 - 22:00


Pierwsze wrażenie

Zanim wybierzecie się do Mega Burgera powinniście wiedzieć o nim jedną, bardzo ważną rzecz - ten lokal jest naprawdę mały. W środku można usiąść na jednym z siedmiu (o ile mnie pamięć nie myli) hokerów - przy pojedynczym stoliku barowym, bądź przy ścianie/witrynie okiennej, wzdłuż których zamontowano blat. Krótko mówiąc - warunki do konsumpcji burgerów są w środku bardzo "fast foodowe". Na szczęście, jeśli tylko pogoda sprzyja, można również usiąść przy jednym z kilku stolików znajdujących się na zewnątrz lokalu. Podczas naszych wizyt zawsze siadaliśmy właśnie w ogródku.

Wnętrze Mega Burgera jest dość spójne - ściany są pokryte wielkimi fototapetami w stylu pin-up, podłoga to czarno-biała szachownica, zaś wszelkie dodatki i ściany są koloru czerwonego. Najwyraźniej, właściciele chcieli stworzyć klimat małego baru szybkiej obsługi z prawdziwymi, wielkimi, amerykańskimi burgerami. Nie mnie oceniać czy im się to udało, ponieważ nigdy nie byłem w USA, ale całość sprawia wrażenie dość spójnej i przemyślanej aranżacji. Dlaczego "dość"? Ponieważ najmniej podobają mi się podświetlane panele z menu, na których można podziwiać podrasowane, nierealne zdjęcia burgerów i zapiekanek.

Opisując wnętrze warto również wspomnieć o tym, że kuchnia jest w całości otwarta i wszystkie dania się przygotowywane na oczach gości.

Łódź od Kuchni Mega Burger
Mega Burger - wnętrze (źródło [1])

Obsługa

Obsługę Mega Burgera określiłbym słowami: "w normie". Z jednej strony niczym pozytywnym mnie nie zaskoczyła, z drugiej zaś - nie było żadnych wpadek, nieprzyjemnych (dziwnych) sytuacji. Brakowało mi jednak uśmiechu i entuzjazmu w głosie osób przyjmujących zamówienie. Ktoś może powiedzieć, że to drobiazg i że się czepiam, jednak według mnie jest to kluczowy element budowy pozytywnego wizerunku lokalu wśród gości.

Na zamówienie nie czeka się długo - od 5 do 10 minut - co jest wynikiem satysfakcjonującym dla osób, które chcą zjeść coś "na szybko".

Menu

Menu w Mega Burgerze można podzielić na dwie kategorie: burgery (wieprzowe i wołowe) oraz zapiekanki. O ile burger wieprzowy dostępny jest zaledwie w dwóch wersjach (klasyczny i z serem) to rodzajów kanapki z mięsem wołowym jest znacznie więcej - burger klasyczny (z pojedyńczym lub podwójnym mięsem), z chilli, z bekonem, z serem, firmowy MegaBurger ("mega kotlet, podwójne dodatki") i "Wielki Skurczybyk (2 x MEGA kotlet)". Do każdego burgera z napojem można zamówić frytki belgijskie za jedyne 2 zł (normalnie kosztują 5 zł).

Jak już wspomniałem, Mega Burger to nie tylko burgery, ale również zapiekanki. Oprócz klasycznych (wegetariańska, z bekonem, dla mięsożerców), w menu znajdują się też pozycje niezbyt pasujące do amerykańskiego stylu lokalu - mowa o zapiekance włoskiej i... góralskiej. Istnieje również możliwość skomponowania swojej własnej kompozycji smakowej.

Oprócz klasycznych napojów zimnych (cola, nestea, burn etc.) są też napoje ciepłe, a więc kawa (za 5 zł pijesz ile chcesz) oraz herbata. Można również się napić świeżo wyciskanego soku pomarańczowego (7 zł / 200 ml).

Podczas naszych wizyt w Mega Burgerze udało nam się skosztować (łącznie): trzech burgerów, frytek oraz jednej zapiekanki. Niestety wrażenia - szczególnie po konsumpcji burgerów - krążą niebezpiecznie blisko wokół słowa "rozczarowanie". Choć oczywiście są one zjadliwe (i warto podkreślić ich słuszne rozmiary), to jednak po wizycie w lokalu, który teoretycznie specjalizuje się właśnie w burgerach, oczekiwałem zdecydowanie więcej. Kotlet jest zupełnie zwyczajny (swoja drogą obsługa nigdy nie spytała mnie o poziom wysmażenia mięsa), podobnie jak bułka. Ponieważ Mega Burger chwali się - "bułki i kotlety robimy sami" - moje rozczarowanie było jeszcze większe. W środku cebula, sałata, pomidor i sos, którego smak możemy wybrać przy składaniu zamówienia. Całość wygląda tak:

Lodz od Kuchni Mega Burger
Burger + frytki w Mega Burgerze
Jak na amerykańskie burgery przystało, wszystko je się rękami - sztućców brak. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że kanapki są dość trudne do jedzenia, a to za sprawą wylewającej się cieczy (ciężkiej do zidentyfikowania, ale przypuszczam, że jest to sos pomieszany z sokami z mięsa). Dlatego warto, przed konsumpcją, zaopatrzyć się w dużą ilość chusteczek (na ścianach lokalu wiszą pojemniki).

Ceny

Hamburgery wieprzowe9 - 10 zł
Hamburgery wołowe11 - 19 zł
Wielki Skurczybyk (2xMega Kotlet)24 zł
Hot dog5 zł
Zapiekanki6,50 - 10 zł
Frytki belgijskie5 zł
Napoje zimne3,50 - 5 zł
Kawa5 zł ("pijesz ile chcesz")
Herbata3,50 zł
Sok pomarańczowy7 zł

Powyższe ceny są zaokrąglone (w górę) do pełnego złotego, ponieważ większość cen w Mega Burgerze ma końcówkę 99 gr. - co uważam za niezbyt wyrafinowany zabieg marketingowy.

Same ceny na pewno nie są wygórowane (porównując je do cen obowiązujących w innych lokalach znajdujących się na rynku Manufaktury) i dość konkurencyjne, jednak stosunek ceny do jakości otrzymanego jedzenia nie jest już, moim zdaniem, aż tak atrakcyjny.

Minusy

Minusów, niestety, jest kilka. Po pierwsze - mała ilość miejsc siedzących wewnątrz lokalu. O ile latem nie stanowi to problemu, ponieważ można usiąść na zewnątrz, o tyle gdy przyjdzie deszczowa jesień i mroźna zima, osoby, które chciałby zjeść burgera na siedząco i w komfortowych warunkach mogą mieć z tym kłopot.

Po drugie (i najważniejsze) - burgery. Nie chcąc się powtarzać (odsyłam do akapitu "menu") napiszę tylko: słaba bułka, średni kotlet i zupełnie zwyczaje składniki. Niestety nie jest to przepis na "najlepszy burger w Łodzi". A i zapomniałbym - wielkość to nie wszystko.

Po trzecie - obsługa. Choć niczym negatywnym mnie nie zaskoczyła to jednak czułem się trochę jak petent, a nie klient. Mało uśmiechu, brak entuzjazmu i pomocy przy składaniu zamówienia. Jestem pewny, że jest to aspekt, który bardzo łatwo i szybko można poprawić. Pozytywny efekt gwarantowany.

Kobiecym okiem

Odpowiadając na pytanie czy Mega Burger to miejsce, do którego chciałabym wrócić, musiałabym powiedzieć: "nie". Dlaczego? Aby nie powielać tego, co zostało już napisane, dodam tylko, że w moim odczuciu jedzenie z Mega Burgera jest zupełnie zwyczajne i niczym się nie wyróżnia. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że idąc do lokalu, który chwali się najlepszymi burgerami w mieście i zapewnia, że serwuje świeże mięso w chrupiących bułkach własnego wypieku, już przed przekroczeniem progu ma się konkretne oczekiwania...

Tym oczekiwaniom, w mojej opinii, Mega Burger niestety nie potrafi sprostać. Nie jest ani pysznie, ani świeżo (chyba że "świeżo" w nomenklaturze Mega Burgera to "świeżo rozmrożone"), ani też tanio. Nie twierdzę, że burgery są niesmaczne, bo oczywiście są zjadliwe. Zapiekanka, której miałam okazję spróbować też nie była najgorsza. Ale to jednak trochę za mało. Przypominam, że Mega Burger nie jest podrzędnym barem w nadmorskim kurorcie, czy dworcową budką o wątpliwym standardzie gastronomicznym. Mega Burger usytuowany jest w centrum Łodzi, w Manufakturze. Tu konkurencja jest ogromna i naprawdę trzeba się postarać i zaproponować coś więcej niż przeciętność.

Dlatego, wybacz Mega Burgerze, ale gdy najdzie mnie ochota na soczystą wołowinę w bułce pójdę po prostu gdzie indziej. Na szczęście w Łodzi jest już z czego wybierać - moda na burgery trwa w najlepsze.

Końcowa ocena

Chcąc podsumować powyższą recenzję jednym zdaniem i jednocześnie odpowiadając na pytanie postawione w tytule, należałoby napisać: nie, Mega Burger nie jest taki "mega". Od tak niewielkich lokali, specjalizujących się w jednym, konkretnym typie jedzenia (w tym przypadku są to burgery), oczekuje się zdecydowanie więcej, niż od knajp, gdzie burger jest pojedynczą pozycją w menu.
Mega Burger otrzymuje od nas ocenę 4/10

P.S.
Jeśli byliście już w Mega Burgerze, zachęcamy do podzielenia się swoimi wrażeniami w komentarzach pod recenzją. Jesteśmy bardzo ciekawi Waszego zdania o tym lokalu.


4 komentarze:

  1. Ja bardzo lubię MegaBurger, dla mnie mają lepsze burgery niz w AB, choć ostatnio dobrego jadłem też w JB na Pietrynie

    OdpowiedzUsuń
  2. Co to jest AB i JB? Szkoda Ci klawiatury czy co?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domyślamy się, że AB to restauracja American Bull (http://www.american-bull.pl/), zaś JB to Jerry's Burger (https://www.facebook.com/jerrysburger1).

      Usuń
  3. Ha. Ja miałem podobne wrażenia co do burgerów. Natomiast zapiekanka była boska. My byliśmy w marcu, opisałem w recenzji co nam w burgerze nie pasowało, obiecywali poprawę. A tu proszę...

    OdpowiedzUsuń

Uwaga - wszystkie komentarze są moderowane. Zastrzegamy sobie prawo do nieopublikowania komentarzy wulgarnych, obraźliwych, niemerytorycznych lub niezawierających konstruktywnej krytyki.