4 sierpnia 2013

Montenegro - kulinarna wyprawa na Bałkany



Słowem wstępu

Marzy Wam się wakacyjna podróż na Bałkany i wciąż odkładacie to marzenie "na później"? Nic straconego. Przygodę z klimatami bałkańskimi możecie zacząć od wizyty w restauracji Montenegro - lokalu znajdującego się w centrum Łodzi, na ulicy Wólczańskiej.

Specjalnością Montenegro, jak sama nazwa wskazuje, są dania kuchni bałkańskiej. Restaurację założył Czarnogórzec - Dragan Popović - menedżer piłkarski i koszykarski, który tęskniąc za wyjątkowymi smakami kuchni z rodzinnych stron, postanowił  stworzyć w Łodzi namiastkę swojej ojczyzny - miejsce, które klimatem będzie przypominało odległe Bałkany. Czy mu się to udało? Czym zaskoczyła nas restauracja Montenegro? Komu w szczególności możemy ją polecić?

Jeśli chcecie pozać odpowiedzi na powyższe pytania, zachęcamy Was do lektury naszej recenzji, a tych, którzy już odbyli kulinarną wyprawę do Montenegro, tradycyjnie już zachęcamy do podzielenia się z nami i pozostałymi czytelnikami Łodzi od Kuchni swoimi odczuciami w komentarzach. Przyjemnej lektury!


Gdzie i kiedy?

Adres: ul. Wólczańska 51

Telefon: 42 632 00 94 / 508 892 110

Strona www: www.montenegro.lodz.pl

Godziny otwarcia:
Pon. - Niedz.12:00 - 23:00

Pierwsze wrażenie

Restauracja Montenegro, jak już wspomniałam powyżej, położona jest nieco na uboczu głównego centrum Łodzi, ponieważ znajduje się w zabytkowej willi Juliusza Langego na ulicy Wólczańskiej (na odcinku pomiędzy ulicą Struga i Zieloną). Choć okolica ta nie należy może do najbardziej reprezentacyjnych regionów Łodzi, to budynek w którym znajduje się Montenegro stanowi prawdziwą architektoniczną perełkę. Podczas większości naszych wizyt siedzieliśmy na zewnątrz (w ogródku), dzięki czemu wielokrotnie mogliśmy podziwiać tę zabytkową willę.

Wybór ogródka był nieprzypadkowy. Wnętrze Montenegro nie do końca wpasowuje się w nasze poczucie estetyki. Boazeria, kamień, cegła, płaskorzeźby... Niby swojsko, niby przytulnie, ale niestety, jak to się mówi - "za dużo szczęścia naraz". Zaś ogródek jest bardzo przyjemny. Cisza, zieleń, w tle muzyka bałkańska. Siedząc tam czuję się trochę jakbym przeniosła się do innego miasta. Może dlatego tak chętnie tam wracam?

Willa Juliusza Langego (źródło [1])

Obsługa

Obsługa jest bez wątpienia mocnym punktem Montenegro. Dawno nie spotkałam się z tak serdeczną i dbającą o komfort gości obsługą kelnerską. Kelnerki doskonale znają kartę i starają się dopasować danie do gustu danego gościa. I trafiają bezbłędnie!

W Montenegro obsługa stara się sprostać wszelkim życzeniom gości. Zabrakło stolików na zewnątrz? Nie ma problemu, po chwili pojawiają się nowe. Obawiacie się, że nie podołacie z wielką porcją? Również nie ma problemu - kelnerka sama oferuje, że w razie czego zapakuje resztę dania na wynos. Co najważniejsze - wszystkie życzenia są spełniane z uśmiechem na ustach (naturalnym!). Naprawdę można poczuć się jak w odwiedzinach u starych dobrych znajomych ;-)

Na zamówione dania czeka się około 20 minut. Jeśli czas oczekiwania na którąś z potraw jest dłuższy od standardowego - bez obaw, zostaniecie o tym poinformowani podczas składania zamówienia. Podsumowując: obsługa na medal!

Montenegro - wnętrze (źródło [2])

Menu

Choć menu jest bardzo obszerne, na szczęście jest też spójne. Szczególnie zadowoleni będą miłośnicy potraw mięsnych. Kuchnia bałkańska obfituje przede wszystkim w dania z wieprzowiny i jagnięciny i to właśnie one dominują w karcie Montenegro. Jednak ci, którzy wolą drób, czy dania wegetariańskie, również nie wyjdą z Montenegro głodni.

Wszystkie pozycje w karcie opisane są oryginalnymi nazwami, zaś potrawy mięsne i rybne dostępne są w dwóch wersjach - małej i dużej. Ja najadam sie do syta małą porcją i taki wybór doradzam przedstawicielkom płci pięknej (chyba że macie ochotę zabrać pół porcji do domu ;-) ).

W Montenegro mieliśmy okazję skosztować kilku potraw i z czystym sercem wszystkie mogę Wam polecić. Na pewno warto spróbować jagnięciny w cieście francuskim z serem, suszonymi pomidorami i genialnym sosem paprykowym. Niczego sobie są też mięsa wędzone na drewnie bukowym - oczywiście pod warunkiem, że lubicie wędzone potrawy. Fanom pikantych klimatów polecam spróbować faszerowanej papryki. Ciekawą alternatywą dla klasycznego "mielonego" są dostępne w różnych wariantach kotlety z mięsa siekanego. Najbardziej smakowały mi paluchy nadziewane serem i szynką. Większość dań serwowanych jest w zestawach z opiekanymi ziemniakami (albo frytkami), surówką i sosami. Frytek nie jadłam, ale ziemniaki są naprawdę wyjątkowo dobrze przyrządzone, co niestety jest dosyć rzadkie wśród łódzkich lokali... Jeśli lubicie zupy, koniecznie musicie spróbować zupy cielęcej i rybnej. Obie są po prostu przepyszne!

Muszę przyznać, że kuchnia Montenegro idealnie zgrała się z moim podniebieniem i nie ukrywam, że jestem pod jej wielkim wrażeniem. Dania są oryginalne, ale jednocześnie nie "udziwnione". Wszystko jest świeże i aromatyczne. Aż chce się wracać po to, by wypróbować wszystkich dań z tej długiej karty.

Montenegro - wnętrze (źródło [2])

Ceny

Przystawki6 - 36 zł
Zupy6 - 9 zł
Ryby i owoce morza28 zł - 230 zł
Dania mięsne14 zł - 52 zł (możliwość zamówienia małej porcji)
Dania specjalne (na kilka osób)115 -200 zł
Sałaty6 - 12 zł
Dodatki3 - 10 zł
Desery10 - 12 zł

Między cenami a jakością i smakiem dań serwowanych w Montenegro nie ma właściwie żadnego rozdźwięku. Biorąc pod uwagę to, jak wszystko bardzo mi tam smakuje i jak miła jest obsługa, byłabym skłonna zapłacić za potrawy z Montenegro nawet więcej. Cieszę się jednak, że nie muszę i że właściciel dba o to, by jego restauracja była lokalem dostępnym dla przeciętnego konsumenta.

Minusy

Największą wadą Montenegro jest jego wystrój. Rozumiem ideę nawiązania do bałkańskich tradycji, ale jednak wydaje mi się, że można było popracować trochę nad wykonaniem. Cieszę się, że do tej restauracji trafiłam latem, bo obawiam się, że te drewniane, błyszczące wnętrza (à la chata góralska) mogłyby nieco wpłynąć na mój odbiór tego miejsca ;-) Jeśli jednak Wy zdecydujecie się na odwiedziny w Montenegro w chłodniejszy dzień, nie zrażajcie się i skupcie się na niespotykanej nigdzie indziej w Łodzi feerii bałkańskich smaków i wsłuchajcie się w płynącą z głośników muzykę, która również nawiązuje do tamtych stron.

Jeśli zaś chodzi o ogródek, to mimo że jest w nim całkiem przyjemnie (cisza, zieleń), to jestem pewna, że mogłoby być jeszcze lepiej. Wystarczyłoby zainwestować w wygodniejsze krzesła i stoły, bo aktualne bardziej pasują do ogródka piwnego, niż restauracyjnego. Niestety.

Mam też pewne zastrzeżenia co do toalety, którą Montenegro współdzieli z innymi instytucjami mieszczącymi się w willi Langego. Ale spuszczam na to zasłonę milczenia, mając nadzieję, że właściciel popracuje nad tym mankamentem ;-)

Montenegro - motywy bałkańskie (źródło [3])

Męski punkt widzenia

"Lepiej późno, niż wcale" - tymi słowami mógłbym krótko opisać moje ostatnie wizyty w Montenegro. Choć lokal ten już od dłuższego czasu istnieje na kulinarnej mapie Łodzi, to - wstyd przyznać - dopiero ostatnio odkryłem tę bałkańską restaurację. I było to odkrycie nadzwyczaj smaczne.

Montenegro, w mojej opinii, to istny raj dla prawdziwych "mięsożerców". Potrawy są oryginalne, świetnie doprawione, świeże, a porcje są słusznych rozmiarów. Po każdej wizycie w tej restauracji wychodziłem całkowicie usatysfakcjonowany i chętnie będę tam wracał, jeśli tylko poczuję chęć na mięsną ucztę ;-)

Pisząc o Montenegro warto również wspomnieć o bogatej karcie win czarnogórskich oraz o możliwości zorganizowania imprez okolicznościowych (urodzin, imienin etc.) Choć zapewne znajdą się osoby sceptycznie nastawione do tej restauracji to jednak uważam, że jest znacznie więcej łodzian znudzonych burgerami / naleśnikami / pizzami - łodzian, którzy docenią oryginalne smaki kuchni bałkańskiej.

Końcowa ocena

Wizyty w Montenegro utwierdziły nas w przekonaniu, że najważniejsze w restauracji jest jedzenie i obsługa. Gdy te dwa elementy są bez zarzutu, na wszelkie inne mankamenty można przymknąć oko. Montenegro udowadnia, że warto zejść z utartych szlaków kulinarnych ciągnących się wzdłuż rynku Manufaktury i Piotrkowskiej, po to, by spróbować w końcu czegoś innego, niepowtarzalnego. W Montenegro można poczuć się po prostu swobodnie i przyjemnie spędzić czas w mniejszym lub większym gronie. Jest to lokal wolny od zadęcia, o które wśród łódzkich lokali, niestety coraz łatwiej.

Z uwagi na drobne mankamenty wystroju Montenegro dostaje od nas 8 gwiazdek. Jeśli coś zmieni się w tym temacie na lepsze - na pewno rozważymy podniesienie naszej oceny.
Restauracja Montenegro otrzymuje od nas ocenę 8/10



3 komentarze:

  1. bardzo zachęcająca recenzja- na bank się tam kiedyś wybiorę! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie czekamy na wrażenia po wizycie :) Nawet jeśli będą nieco odmienne od naszych ;-) Pozdrawiamy!

      Usuń
    2. kuchnia przepyszna, a wystrój - nie jest taki ważny. najważniejsze jest to co mamy na talerzu :)

      Usuń

Uwaga - wszystkie komentarze są moderowane. Zastrzegamy sobie prawo do nieopublikowania komentarzy wulgarnych, obraźliwych, niemerytorycznych lub niezawierających konstruktywnej krytyki.