26 kwietnia 2013

Zbożowa - na zdrowie?


Słowem wstępu

Nowe bistro Zbożowa wpisuje się w trendy związane ze zdrowym trybem życia. W Zbożowej można więc zjeść dietetyczne dania (głównie wegetariańskie) popijając tytułową kawą zbożową, bądź innym, pozbawionym konserwantów napojem. Na dodatek ze Zbożowej można przejść prosto do poradni dietetycznej, zaś twórcy tego lokalu deklarują, że ma być to miejsce, w którym odbywać się będą różnego rodzaju spotkania i warsztaty mające nauczyć łodzian jak odmienić swoje życie, aby było nieco zdrowsze.

Co my na to? Czy daliśmy się przekonać do tej ekologicznej, wegetariańskiej alternatywy dla wszechobecnego "fast-food'u"? Komu możemy polecić to miejsce i czy będziemy tam wracać? O tym i nie tylko dowiecie się z poniższej recenzji. Zapraszamy do lektury!


Gdzie i kiedy?

Adres: u. Roosvelta 7

Strona www: jedynie facebookowy fanpage

Telefon: 511 161 980


Godziny otwarcia:
Pon. - Pt.7:30 - 20:00
Sob.10:00 - 18:00
Niedz.Nieczynne


Pierwsze wrażenie

Zacznę od tego, że Zbożowa  ma całkiem dobrą lokalizację. OFF Piotrkowska i jej okolice to od dłuższego czasu "gorący adres" i lokale znajdujące się w tym rejonie Łodzi raczej nie świecą pustkami. Toteż niespecjalnie zdziwiło mnie, że w środowe (mroźne) popołudnie w Zbożowej większość stolików była zajęta (gwoli ścisłości: większość to 3 stoliki na 5 dostępnych). Trochę rozbawiło mnie, że poza moim towarzyszem w Zbożowej nie było żadnego przedstawiciela płci brzydkiej. Czyżby łódzcy mężczyźni nie chcieli jeść zdrowo? ;-)

W kwestii wystroju nie mam zastrzeżeń. Jest minimalistyczny. Estetyczny. Drewno przełamane czernią oraz przyjemną dla oka i dobrze kojarzącą się - zielenią. W środku stoi uroczy kredens, nad barkiem wiszą oryginalne lampy, zaś ściany zdobią nalepki imitujące gałęzie drzew. Bardzo spodobały mi się również kłoski zboża wsadzone do wazonów, które stoją na stolikach. Miły akcent nawiązujący do nazwy lokalu.

Podsumowując: pierwsze wrażenie jest jak najbardziej pozytywne. Chce się wejść, usiąść, zostać na dłużej.

zbożowa łódź od kuchni
Zbożowa - wnętrze (źródło [1])

Obsługa

Za barem stoi uśmiechnięta, sympatyczna dziewczyna. Cierpliwie tłumaczy co się kryje pod egzotycznie brzmiącymi nazwami dań i składników widniejących na tablicy nad barem.

Na zamówione dania (w tym - kawę) niestety czekaliśmy dość długo. Doskonale rozumiem, że wszystko robi się na bieżąco, ale czekanie ponad 20 minut na kawę to jednak przesada - nawet jak na lokal slow-foodowy.

Menu

Kartę stanowi tablica wisząca nad barem. Jest wyjątkowo krótka. Trzy dania główne, jedna zupa, trzy sałatki. Jakiś deser, kilka kaw do wyboru. Dania w przeważającej mierze są wegetariańskie i większość zawiera jakiś "zbożowy akcent". Królują kasze, warzywa i tofu, na szczęście co jakiś czas pojawiają się też ryby. O tym, co danego dnia jest dostępne można się dowiedzieć z facebooka, gdzie Zbożowa codziennie wrzuca zdjęcie tablicy z obowiązującymi daniami.

Decydując się na pierwszą wizytę w Zbożowej byłam bardzo pozytywnie nastawiona. Zdecydowałam się na fasolę Adzuki z duszonym porem, kaszą i surówką. Mój towarzysz poprzestał na sałatce z jabłkiem i kiełkami mung i brokułami. Do tego zamówiliśmy sobie firmową kawę zbożową i kawę żołędziową.

Zbożowa - przykładowe menu (źródło [1])

Połączenie jabłka z kiełkami początkowo wydawało się być ciekawym pomysłem, jednak po kilku kęsach zmieniliśmy zdanie. Sałatka była po prostu... dziwna. Z moim daniem było jeszcze gorzej. Dlaczego? Bo okazało się być praktycznie pozbawione smaku! Żeby była jasność: nie jestem miłośniczką soli. Jednak gotowanie kaszy bez symbolicznej szczypty soli to już przesada. Pęczak był wodnisty i nijaki. Fasola również nie zachwycała, chociaż i tak była lepsza od kaszy, bo miała swój "własny" smak. Z pomysłu zjedzenia sałatki pekińskiej szybko zrezygnowałam... Gdyby chociaż do tego dania podano jakiś ratujący sytuację sos...

Za to kawę żołędziową mogę Wam wszystkim polecić z czystym sumieniem. Była zdecydowanie najbardziej aromatycznym akcentem tego późnego obiadu.

Czy inne pozycje, które pojawiają się w Zbożowej są smaczniejsze? Być może, chociaż z ciekawości podpytywaliśmy znajomych, którzy mieli okazję trafić do Zbożowej i za każdym razem pojawiały się te same zarzutu: "brak przypraw", "brak smaku", "sama mąka"... A czy Wy, drodzy czytelnicy, jedliście już coś w Zbożowej? Macie podobne odczucia czy może zupełnie odmienne?

Ceny

Zupy5 - 6 zł
Razowe pizze14 zł
Dania główne12 - 18 zł
Sałatki5 zł
Razowe Tarty14 - 16 zł
Desery6 - 8 zł
Kawa4 - 8 zł

Z powodu zmiennego menu, ceny w powyższej tabelce są wyłącznie orientacyjne. Można odnieść wrażenie, że nie są one wysokie. Jednak po skosztowaniu mojego dania (fasoli Adzuki) miałam poczucie, że jednak jest nieco za drogo. Nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że składniki mojego dania po prostu ugotowano, po czym wyłożono je na talerz. Zero finezji, zabawy smakami. Idąc do lokalu oczekuję czegoś więcej, niż samej świadomości, że to co jem jest zdrowe i lekkostrawne...

Minusy

Największym minusem Zbożowej z mojej perspektywy jest niestety smak potraw. Powtarza się trochę historia 5-tego smaku (nasza recenzja). Pomysł dobry, w wykonaniu zabrakło jednak kluczowego i jakże istotnego elementu - smaku.

Kolejny minus to muzyka. Podobnie jak we Flodin Tapas (nasza recenzja) w Zbożowej nie przyłożono się do kwestii dźwiękowych. Muzyka jest zbyt dyskretna (odtwarzana z głośników laptopowych?) i raczej nie sprzyja swobodnej rozmowie. Na szczęście jest to element, który łatwo i szybko można poprawić.

Męski punkt widzenia

Może powinienem zacząć od tego, że nie jestem idealnym przedstawicielem docelowej grupy klientów Zbożowej. Dlaczego? Z prostej przyczyty - lubię mięso ;-) Nie oznacza to jednak, że nie chcę (od czasu do czasu) zjeść czegoś pozbawionego białka zwierzęcego. I właśnie z tego powodu zdecydowałem się odwiedzić Zbożową. Pozytywne pierwsze wrażenie, prosty, ale schludny wystrój, sympatyczne obsługa i... jedzenie bez smaku! Taki werdykt wydały moje kubki smakowe.

W mojej ocenie Zbożowa to nie miejsce dla "takich jak ja", a więc osób, które nie są ortodoksyjnymi wegetarianami, ale chcą, od czasu do czasu, zjeść coś bezmięsnego. A szkoda, bo do pełni szcześcia brakuje jedynie (lub "aż")... smaku.

Ocena końcowa

Zbożowa to kolejne miejsce z pomysłem i potencjałem - niestety, póki co, nie do końca wykorzystanym. Krótkim menu i świeżym składnikom - mówimy tak! Brakowi przypraw - mówimy nie!

Bez względu jednak na tych kilka krytycznych słów zachęcamy Was do odwiedzenia Zbożowej i przekonania się na własnej skórze, czy taka kuchnia współgra z Waszymi kubkami smakowymi. I nie zapomnijcie o zamówieniu "żołędziówki" ;-)

Zbożowa otrzymuje od nas ocenę 5/10  


3 komentarze:

  1. Martyrologia dla podniebienia. Brak jakichkolwiek przypraw. Wszystkie dania nie bedace zupami suche jak wior.
    Nie polecam osobom, dla ktorych jedzenie jest przyjemnoscia.
    Kompletne zamotanie obslugi, mimo 5-ciu stolikow.
    Baaaardzo kiepsko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zbożowa - nigdy więcej. Ok, nie jestem weganką, ale na pewno osobą ciekawą nowych smaków. Być może wegańskie jedzenie z góry jest pomyślane jako konieczność a przyjemność. Wtedy będzie Wam tam smakowało. Jak dla mnie to nie do przyjęcia. Tarta sucha jak wiór, z mrożonym niedoprawionym szpinakiem, ciasto grube, bez smaku. Było mi głupio zostawiać prawie całą porcję. Poprosiłam o zapakowanie na wynos. Pani z przekąsem powiedziała, że "OK, ale następnym razem to mam przynieść własny pojemnik". Dramat. O wystroju nie ma co pisać - jak na dworcu. To już nawet nie tak ostatnio powszechny minimalizm, ale jakiś żart.

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie początki bywają ciężkie. Teraz to już zupełnie inne miejsce... :)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga - wszystkie komentarze są moderowane. Zastrzegamy sobie prawo do nieopublikowania komentarzy wulgarnych, obraźliwych, niemerytorycznych lub niezawierających konstruktywnej krytyki.