3 marca 2013

THE DORSZ - brytyjski akcent na łódzkiej ulicy


Aktualizacja - listopad 2013
Uwaga! Na początku listopada 2013 The Dorsz British FIsh & Chips  poinformował, że z powodu przeprowadzki lokal jest zamknięty do odwołania.

Aktualizacja - styczeń 2014
Niestety, okazało się, że właściciele postanowili przeprowadzić się poza Łódź... No cóż, wszystkich łodzian bywających w Krakowie zachęcamy do odwiedzenia The Dorsz przy ul. Św. Anny, a właścicielom życzymy w Małopolsce grona równie wiernych fanów, jak ci łódzcy.

Słowem wstępu

Na pewno większości z Was zwrot "fast food" niezmiennie kojarzy się z amerykańskimi sieciówkami pokroju KFC czy McDonald's. Tego typu kuchnia z jednej strony ma całą rzeszę przeciwników, ale z drugiej (spójrzmy prawdzie w oczy) znacznie więcej miłośników. Nietrudno znaleźć dowód potwierdzający tę tezę - wspomniane lokale nigdy nie świecą pustkami. Zawsze znajdzie się bowiem ktoś, komu zależy na szybkim zaspokojeniu głodu i nie ma ani czasu, ani ochoty na długie czekanie na "zdrowy" posiłek w restauracji.

Osobom lubiącym, od czasu do czasu, najeść się do syta w fast foodzie na pewno przypadnie do gustu The Dorsz British Fish & Chips. Lokal założony i prowadzony przez Brytyjczyka mieszkającego w Łodzi dopiero co obchodził swoje pierwsze urodziny.

Zapraszamy Was do zapoznania się z recenzją, jak dotąd, jedynego miejsca w Łodzi specjalizującego się w kuchni angielskiej. Tradycyjnie zachęcamy Was również do wyrażania swojej opinii na temat recenzowanego przez nas lokalu. Przyjemnej lektury!


Gdzie i kiedy?

Adres: ul. Traugutta 9

Strona www: wyłącznie facebookowy fanpage

Telefon: 662 905 550

Godziny otwarcia
Pon.nieczynne
Wt. - Czw.12:00 - 21:00
Pt.12:00 - 00:00
Sob.12:00 - 01:00
Niedz.12:00 - 20:00

Pierwsze wrażenie

The Dorsz sąsiaduje z kultową, łódzką klubokawiarnią Owoce i Warzywa. Lokalizacja jest niemalże idealna. Z jednej strony ul. Piotrkowska jest rzut kamieniem, z drugiej zaś - na ul. Sienkiewicza na pewno znajdzie się jakieś miejsce do zaparkowania. Elewacja kamienicy, w której usytuowany jest The Dorsz, prezentuje się całkiem okazale. Do wejścia do środka zachęca neonowy szyld i umieszczona na nim nietuzinkowa nazwa, która notabene od razu bardzo nam się spodobała.

The Dorsz Fish and Chips Łódź od Kuchni
The Dorsz - wnętrze

Wnętrze prezentuje się przyjaźnie, chociaż zdecydowanie jest to wnętrze "barowe", a zatem nadaje się bardziej na wyjście ze znajomymi na piwo w asyście frytek i ryby, niż na romantyczną kolację we dwoje.

Lokal podzielony jest na trzy sale - w pierwszej znajduje się bar, przy którym właściciel przygotowuje tytułowe fish & chips, pozostałe dwie, całkiem pokaźnych rozmiarów - są wręcz stworzone do spotkań w większym gronie. Grupowym wypadom sprzyjają zwłaszcza stoły, które można dowolnie przestawiać.

Początkowo wnętrze utrzymane było w kolorystyce szaro-metalicznej. Na szczęście z czasem te chłodne i zachowawcze kolory zostały złamane przez typowo brytyjskie barwy i akcenty. Blaty stołów zostały pomalowane na czerwono i niebiesko, siedzenia ozdobione poduszkami we flagę brytyjską, a na ścianach pojawiły się fototapety i zdjęcia z brytyjskimi politykami i gwiazdami kina (gratka dla fanów street artu autorstwa Banksy'ego ). Dzięki tym zmianom wnętrze nabrało rumieńców, stało się ciekawsze i przytulniejsze.

The Dorsz Fish and Chips Łódź od Kuchni
The Dorsz - bar

Obsługa

Największą zaletą obsługi jest to, że angielskie specjały przygotowuje na oczach klientów rodowity Brytyjczyk, co zdecydowanie dodaje temu miejscu klimatu i autentyczności.

Jedzenie zamawia się przy barze, jednak do stolika przynosi je już kelnerka. Podczas naszych pierwszych odwiedzin w The Dorszu dania były serwowane na plastikowych talerzach. Na szczęście uległo to zmianie i obecnie klienci jedzą na normalnych talerzach, co odróżnia The Dorsz od wspominanych już typowych lokali fastfoodowych.

Menu

Menu jest typowo angielskie. Króluje ryba (oprócz dorsza zjeść można także mirunę i morszczuka) i robione na miejscu frytki (także w wariancie z żółtym serem). Oprócz tego goście mogą skosztować owoców morza (krewetek, kalmarów, zupy z owoców morza), kiełbasy (to akurat trochę mnie dziwi), nuggetsów z kurczaka lub z ryby, cebulowych krążków, brokułów i tortilli. Oczywiście niemal wszystko jest smażone w głębokim tłuszczu.

Porcje serwowane w The Dorsz są naprawdę bardzo duże, więc polecamy Wam raczej zamawianie wariantu "small" lub "medium", ewentualnie branie dużych porcji na dwie osoby.

W kwestii smaku mogę powiedzieć tyle, że w małych ilościach jedzenie z The Dorsza mi smakuje (a nawet bardzo), mimo że trochę przeszkadza mi fakt, że jest niedoprawione (na szczęście na ratunek przychodzą keczup, dipy i cytryna). Polecam Wam raczej dorsza plamiaka niż morszczuka. I koniecznie zamówcie coś do picia. Bez niego może być ciężko ;-)

The Dorsz Fish and Chips Łódź od Kuchni
The Dorsz - stoliki przy barze

Ceny

W zasadzie są przystępne, zwłaszcza biorąc pod uwagę wielkość porcji - nie ma możliwość wyjść z The Dorsza nienajedzonym. Z drugiej strony, na początku istnienia lokalu ceny były nieco niższe. Mała porcja ryby z frytkami kosztowała 13 zł (obecnie 16 zł), krążki cebulowe były po 5 zł (aktualnie 9 zł), zaś krewetki kosztowały 10 zł (teraz aż 18 zł). Co było powodem aż takiej podwyżki? Niestety nie wiem, ale trochę nad nią boleję. Przy obecnym cenniku The Dorsz jest już mniej konkurencyjny w stosunku do amerykańskich sieciówek i pobliskich "kebabowni" specjalizujących się w kuchni typu fast food.

Ryba z frytkami16 zł (100 g) / 22 zł (150 g) / 27 zł (300 g)
Ryba bez frytek12 zł (100 g) / 16 zł (150 g) / 20 zł (300 g)
Kotlet rybny + sałata + frytki + dip8 - 12 zł
Nuggetsy z frytkami i dipem14 - 16 zł
Nuggetsy z dipem10 - 12 zł
Kiełbasa z frytkami15 zł
Frytki4 - 10 zł
Tortilla z sałatą i dipem12 zł
Krewetki18 zł
Kalmary15 zł
Zupa z owców morza10 zł
Cebulowe krążki9 zł
Brokuły12 zł
Surówki3 - 6 zł
Napoje zimne3,50 - 5 zł
Piwo3,50 - 7 zł

Mimo wszystko, jak widać powyżej, nie są to ceny powalające na łopatki. Chociaż nie ukrywam, że z radością powitalibyśmy powrót do poprzedniego cennika.

The Dorsz Fish and Chips Łódź od Kuchni
The Dorsz - sala w głębi

Minusy

Ciężko pisać w minusach o tym, że jedzenie z The Dorsz jest tłuste, przez co niezdrowe. Nikt (świadomy) idąc tam nie oczekuje przecież, że uraczy się go dietetycznymi daniami. Jeżeli ktoś ma awersję do oleju, nie ma czego szukać w The Dorsz - jedzenie tam jest naprawdę "angielskie" ;-)

Przyczepić się można natomiast do muzyki, która niestety nie jest najmocniejszą stroną The Dorsz. Poza pierwszą salą, w pozostałych częściach The Dorsz właściwie w ogóle nie słychać muzyki. A szkoda, bo nazwa nawiązująca do kultowego zespołu (co prawda amerykańskiego) The Doors w pewnym sensie sugeruje, że w środku będzie można posłuchać dobrego gitarowego brzmienia. Liczymy na to, że właściciele dopracują ten element.

Punkt ujemny należy przyznać również za panującą w środku niską temperaturę - oczywiście piszę to z perspektywy zimowej aury.

Męski punkt widzenia

Mimo że nie jestem fanem kuchni angielskiej się, to cieszę się, że na łódzkiej mapie kulinarnej pojawił się The Dorsz. Po pierwsze dlatego, że cenię różnorodność i oryginalność (w Łodzi jest to pierwszy lokal fish & chips), a po drugie - jest to miejsce stworzone z pomysłem i, co najważniejsze, prowadzone przez rodowitego Brytyjczyka. Podoba mi się aktualny wystrój (choć na samym początku był nieco monochromatyczny...), a tytułowej "rybie i frytkom" nie mam nic do zarzucenia (może oprócz tego, że zdecydowanie wolałem wcześniejsze ceny).

Warto również wspomnieć, że The Dorsz to nie tylko ryba i frytki, ale również lokal-perełka dla fanów... rugby ;-) Na dużym ekranie (dwa rzutniki) można obejrzeć tam transmisje meczów rugby (po szczegóły odsyłam na ich facebookowy fanpage, na którym publikowane są informacje o najbliższej transmisji). 

The Dorsz Fish and Chips Łódź od Kuchni
The Dorsz - sala najbardziej "w głębi" ;-)

Końcowa ocena

The Dorsz to miejsce ze sporym potencjałem. Póki co jest jedynym łódzkim lokalem specjalizującym się w kuchni brytyjskiej. Świetnie nadaje się na wyjście w gronie znajomych - zarówno jako miejsce docelowe, jak i przystanek przed nocnym "clubbingiem". Nie od dziś bowiem wiadomo, że tłuste potrawy są idealnym "starterem" pod alkohol.

Polecamy odwiedzić The Dorsz również osobom tęskniącym za Wielką Brytanią. W końcu lokal przy ul. Traugutta stanowi coś na kształt brytyjskiej enklawy w samym centrum Łodzi.
The Dorsz otrzymuje od nas ocenę 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga - wszystkie komentarze są moderowane. Zastrzegamy sobie prawo do nieopublikowania komentarzy wulgarnych, obraźliwych, niemerytorycznych lub niezawierających konstruktywnej krytyki.