28 marca 2013

Amarant - kulinarna terra incognita?



Aktualizacja - lipiec 2013
Niestety poniższa recenzja jest już nieaktualna, ponieważ restauracja Amarant z dniem 17.07.2013 zakończyła swoją działalność...

Słowem wstępu

Ciekawi jesteśmy jak wielu z czytelników Łodzi od Kuchni kojarzy restaurację Amarant? My trafiliśmy tam niedawno i zdumiało nas, że wcześniej nikt z naszych znajomych nie polecił nam tego miejsca. W końcu lokal ten działa już od 2011 roku i ma naprawdę świetną lokalizację. Dlaczego więc nie cieszy się taką popularnością, jak chociażby restauracja Jak pragnę wina (nasza recenzja) czy Affogato (nasza recenzja)?

W dzisiejszej recenzji zajmiemy się odkrywaniem tajemnic tej "białej plamy" (chociaż może należałoby napisać - "amarantowej", biorąc pod uwagę nazwę i kolorystykę lokalu) na łódzkiej mapie gastronomicznej.

Zachęcamy Was do zapoznania się z naszą opinią na temat Amarantu, a także podzielenia się z nami oraz czytelnikami Łodzi od Kuchni Waszym spostrzeżeniami na temat tej restauracji.



Gdzie i kiedy?


Adres: ul. Sienkiewicza 47

Strona www: http://www.amarantrestauracja.pl/

Telefon: 790 598 885

Godziny otwarcia:
Pon. - Czw.12:00 - 20:00
Pt. - Sob.12:00 - 22:00
Niedz.12:00 - 20:00


Pierwsze wrażenie

Amarant tak, jak już było wspomniane we wstępie, ma wprost idealną lokalizację. Z jednej strony jest to samo centrum Łodzi, bo restauracja znajduje się przy zbiegu ulicy Sienkiewicza i Tuwima. Zaś z drugiej strony, chcąc się do niego wybrać nie jesteście narażeni na problemy z zaparkowaniem samochodu - takie, jak w przypadku innych lokali położonych w ścisłym centrum. W okolicy znajduje się bowiem dużo miejsc parkingowych.

Restauracja Amarant Łódź od Kuchni
Amarant - wnętrze (źródło [1])

Lokal od zewnątrz może nie prezentuje się zbyt okazale (moje wątpliwości budzi zwłaszcza ogródek ze sztuczną trawą), ale za to w środku wygląda znacznie lepiej. Restauracja podzielona jest na trzy sale, z czego dwie są wyposażone w drzwi, które można w każdej chwili zamknąć, zyskując bardziej kameralną atmosferę (wydaje się to być idealnym rozwiązaniem na wszelkiego rodzaju uroczystości).

Wystrój jest przyjemny dla oka, elegancki. Kolorystyka wnętrza nawiązuje do nazwy lokalu - sporo jest elementów różowo-fioletowych. Uwagę zwracają także świeże, cięte kwiaty w wazonach, które zdobią wnętrze restauracji. Jest to akcent, który wyjątkowo przypadł mi do gustu, zwłaszcza, że to kolejny ukłon w stronę nazwy tego miejsca - Amarant to w przecież również nazwa kwiatów.

Twórców Amarantu należy również pochwalić za dobrze dobrane oświetlenie (w tym świece i podświetlenia obrazów i luster) i wyposażenie lokalu w naprawdę wygodne krzesła. Do Amarantu moim zdaniem lepiej wybrać się wieczorem. W świetle dziennym restauracja nie prezentuje się tak nastrojowo, jak w godzinach wieczornych.

Obsługa

Obsługę określiłabym mianem poprawnej. Kelnerki są uśmiechnięte, pozostają w zasięgu wzroku, dopytują się czy klientom smakują potrawy. Jedyną uwagę mam do ich strojów. Wolę, gdy obsługa wyróżnia się jakimś charakterystycznym elementem ubioru. Wystarczy np. prosty, czarny fartuszek. Może właściciele powinni pomyśleć o zmianach na tym polu?

Na zamówione potrawy nigdy nie musieliśmy czekać dłużej niż 30 minut. Warto także wspomnieć, że klienci oczekujący na swoje dania w Amarancie zostają uraczeni starterem na zaostrzenie apetytu. Podawanie tzw. "czekadełka" powinno być regułą, jednak niestety, nie wiedzieć czemu, w wielu łódzkich restauracjach zapomina się o tym sympatycznym zwyczaju.

Amarant - wnętrze (źródło [1])

Menu

Kuchni Amarantu ciężko przypiąć jakąś metkę, jest to bowiem oryginalna mieszanka stylów, pełna autorskich pomysłów szefa kuchni. Karta jest odpowiednich rozmiarów (w każdej z kategorii znalazło się 4-6 pozycji). Przy każdym daniu podana jest jego gramatura, co oceniam, jako bardzo sensowny zabieg.

Jeśli jesteście fanami makaronów, na pewno nie wyjdziecie z Amarantu zawiedzeni. Spaghetti z małżami w sosie śmietanowym z gremolatą, czy też penne z kurczakiem, serem brie i fasolką szparagowa w sosie maślanym z oliwą truflową są naprawdę przepyszne. Porcje zaś są znacznie większe, niż w większości łódzkich restauracji. Zresztą, podobnie rzecz się ma przy innych daniach.

W czasie naszej ostatniej wizyty skusiliśmy się na pierś z kurczaka faszerowaną suszonymi pomidorami w cieście francuskim w sosie śmietanowo–ziołowym z talarkami ziemniaczanymi i na roladę ze schabu faszerowaną krewetkami koktajlowymi podaną na tagliatelle z pikantnym sosem pomidorowym. Oba dania, moim zdaniem, były bardzo smaczne. Sposób przyrządzenia piersi z kurczaka wyjątkowo przypadł mi do gustu. Kurczak w tej wersji zyskał nowy wymiar. Mogę Wam go z czystym sercem polecić.

Ponieważ crème brûlée to jeden z naszych ulubionych deserów, postanowiliśmy sprawdzić, jak poradzi sobie z nim szef kuchni Amarantu. Niestety nasze oczekiwania okazały się chyba zbyt wygórowane. Nie oznacza to, że amarantowy crème brûlée był niesmaczny, po prostu zdarzało nam się jadać lepsze wersje, chociażby w Jak pragnę wina (pyszna miętowa wariacja na temat crème brûlée).

Ceny

Amarant - bar (źródło [1])
Przystawki16 - 24 zł
Sałaty19 - 25 zł
Zupy11 - 16 zł
Dania główne26 - 46 zł
Makarony16 - 24 zł
Desery9 - 12 zł
Menu dziecięce15 zł
Napoje4 - 11 zł
Drinki10 - 16 zł
Piwo6 - 9 zł

Ceny może nie należą do najniższych, ale biorąc pod uwagę takie aspekty jak: smak, wielkość i jakość porcji w połączeniu z wysokim standardem obsługi i świetną lokalizacją Amarantu, ciężko mieć do nich jakiekolwiek zastrzeżenia.


Minusy

Pewne kontrowersje może wzbudzać wystrój, który określiłabym mianem "cukierkowego". Zdecydowanie widać w nim kobiecą rękę. Mimo że osobiście nie mam do niego większych zastrzeżeń to przypuszczam, że niektórym osobom może on wydać się nieco kiczowaty i tym samym niespecjalnie przypaść do gustu.

Mam też pewne zastrzeżenia do muzyki. Z naszej ostatniej wizyty w Amarancie zapamiętałam dobiegające z głośników ballady "radiowe" w wykonaniu przykładowo Phila Collinsa czy Whitney Houston. Sądzę, że w restauracji tej klasy wypadałoby bardziej przyłożyć się do doboru repertuaru. Ale to oczywiście kwestia gustu.

Mam także małą uwagę dotyczącą podania sztućców. Dlaczego zostały one położone bezpośrednio na stole zamiast na/w serwetce? Chociaż nigdy nie miałam zastrzeżeń do czystości stołów w Amarancie, to jednak nie jestem przekonana do takiego sposobu podania noża i widelca.

Kolejny minus dotyczy ogródka Amarantu. Faktycznie, choć w przypadku ogródka lokalizacja w ścisłym centrum - u zbiegu dwóch ruchliwych ulic - nie działa na korzyść tej restauracji, jednak wydaje mi się, że można by bardziej zadbać o ten element "wystroju" (najpierw likwidując okropną sztuczną trawę!) albo całkiem z niego zrezygnować.

Amarant - wnętrze (źródło [1])

Męski punkt widzenia

Choć Amarant nie rzucił mnie na kolana swoją oryginalnością czy feerią zaskakujących smaków to jednak ciężko coś poważnego zarzucić temu miejscu. Dobra lokalizacja, dopracowany (wręcz "dopieszczony") wystrój, smaczne jedzenie i miła obsługa sprawiają, że jest to lokal, który warto wziąć pod uwagę podczas rozglądania się za dobrym miejscem na randkę, niezobowiązujące spotkanie w gronie przyjaciół czy zorganizowanie imprezy okolicznościowej (przyjęć rodzinnych, biznesowych, urodzin itp.).

Warto wspomnieć również o tym, że Amarant oferuje także menu lunchowe, obowiązujące od poniedziałku do piątku w godz. 12:00 - 16:00. Oferta wydaje się być całkiem atrakcyjna - zestaw, w którego skład wchodzi zupa oraz danie główne kosztuje jedynie 16 zł. Rozpiskę na aktualny tydzień można znaleźć tutaj.

Końcowa ocena

Amarant jest to kolejna łódzka restauracja, którą z czystym sumieniem możemy Wam polecić, zwłaszcza jeśli zależy Wam na znalezieniu lokalu dobrego na rodzinną uroczystość, czy na randkę. Jedzenie jest smaczne i oryginalne, zaś serwowane w Amarancie porcje są naprawdę słusznych rozmiarów. Co prawda nie jest to miejsce, które nas od początku do końca zachwyciło, ale całość robi na tyle pozytywne wrażenie, że na pewno będziemy od czasu do czasu wracać do Amarantu. Zwłaszcza jeśli będziemy mieć ochotę na smaczny makaron w niestandardowej odsłonie.

Restauracja Amarant otrzymuje od nas ocenę 8/10



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga - wszystkie komentarze są moderowane. Zastrzegamy sobie prawo do nieopublikowania komentarzy wulgarnych, obraźliwych, niemerytorycznych lub niezawierających konstruktywnej krytyki.